Szósta wyprawa w ramach projektu Oczy Afryki dobiegła końca. Byliśmy tam, aby pomóc ludziom, którzy utraciwszy wzrok, nigdy nie marzyli nawet, że znowu zobaczą swoich najbliższych.
Operacje odbywały się w misyjnych szpitalach i przychodniach w Abong-Mbang w Kamerunie
i Doume. Dla prawie wszystkich naszych pacjentów był to pierwszy w życiu kontakt z lekarzem okulistą. Takim wizytom zwykle towarzyszył stres i niepewność. Lekarze skonsultowali ponad 1000 osób i wykonali 78 operacji usunięcia zaćmy. Cały potrzebny sprzęt i wszystkie leki zabraliśmy ze sobą z Polski, a nasza podróż do serca Afryki trwała 28 godzin.
W tym roku zaskoczyło nas wczesne nadejście pory deszczowej. Ulewne, trwające czasem wiele godzin deszcze uniemożliwiły wielu naszym pacjentom dotarcie do nas z dalekich położonych w buszu wiosek. Wczesne deszcze oznaczały też pojawienie się niezliczonych ilości owadów.
Przerwy w dostawach prądu spowodowały, że drugiego dnia operacji zepsuł nam się zarówno mikroskop jak i fakoemulsyfikator. Tego dnia przyjechał do przychodni w Abong – Mbang misjonarz Mirosław Bujak, który przywiózł nam na operację 15 pacjentów ze swojej położonej w tropikalnych lasach wioski. Okazało się, że z wykształcenia jest elektronikiem i w przeciągu 24 godzin za pomocą lutownicy i kabli od ładowarek naprawił nasz specjalistyczny sprzęt operacyjny.
Pacjentami naszych wolontariuszy byli ubodzy ludzie utrzymujący się wcześniej z pracy własnych rąk, teraz zdani na łaskę swoich najbliższych.
Dla wszystkich najważniejszą chwilą w trakcie dnia był moment , w którym rano zdejmowaliśmy opatrunki po operacji. Pomimo, że my jesteśmy już w kraju, z każdym dniem wzrok naszych pacjentów się poprawia. Do tej pory polscy okuliści w składzie: Izabela Rybakowska, Ryszard Szymaniak i Maciej Matuszyński pracowali w Kamerunie, Republice Środkowoafrykańskiej i Tanzanii. Nigdy za swoją pracę nie pobierali żadnego wynagrodzenia.