Na początku listopada 2022 roku wybrałem się jako lekarz dentysta i wolontariusz Fundacji Pomocy Humanitarnej Redemptoris Missio na misję w Abong Mbang w Kamerunie. Przywiozłem niezbędne leki i sprzęt stomatologiczny i spędziłem tam 5 tygodni pracując w lokalnej klinice prowadzonej przez polskie siostry zakonne, ze szczególną zasługą Siostry Nazariuszy Żuczek która mnie przyjęła i opiekowała się mną podczas wyjazdu. Klinika obsługuje miasto z 20 000 mieszkańców oraz liczne okoliczne wsie i mniejsze miasteczka. Najbliższe miasto ze szpitalem znajduje się dwie godziny stamtąd.
Klinika w Abong Mbangu posiada gabinety lekarskie, laboratorium i kompaktowy gabinet stomatologiczny wyposażony w podarowany przez darczyńców, przywieziony z Polski sprzęt stomatologiczny, w tym fotel dentystyczny. Pod okiem Siostry Nazariuszy klinika rozwija się i jest w budowie szpital bezpośrednio w mieście, aby ułatwić lokalnej społeczności dostęp do medycyny.
Pacjenci przybywali do mojej kliniki nie tylko z Abong Mbangu, ale również ogromnej ilości okolicznych wsi i miast. Gabinetów dentystycznych i lekarzy stomatologów jest w kraju bardzo, bardzo niewielu. Jest w całym kraju jedna szkoła szkoląca młodych dentystów w stolicy i koszt edukacji jest wysoki. Świeżo upieczeni stomatolodzy zakładają gabinety zazwyczaj w dużych miastach i dostęp do nich mają praktycznie tylko osoby zamożne. Przeciętny Kameruńczyk nie ma więc możliwości dotarcia do dentysty i radzi z bólem zębów używając nieskuteczne metody tradycyjne, czasami wręcz niebezpieczne. Większość moich pacjentów chodziła z bolącymi zębami lub stanami zapalnymi wokół nich już od miesięcy albo lat. W niektórych przypadkach kończy się to trafieniem do szpitala albo nawet i śmiercią. Miałem pacjentów, którzy zgłosili się do mnie w momencie, kiedy zdążyłem jeszcze ich od tego uchronić. Stomatologia to też jest dziedzina ratująca życie!
Przez kilka tygodni mojego pobytu w Abong Mbang przyjąłem setki pacjentów w różnym wieku, w tym duży odsetek dzieci. Niestety cukier również tam rozpowszechnił się i słodycze są łatwo dostępne (szczególnie słodkie napoje typu cola), a szczoteczka, pasta i odpowiednia edukacja profilaktyczna już nie. Dzieci są więc już od najmłodszych lat podatne na próchnicę. Dlatego wszystkie swoje działania lecznicze uzupełniałem edukacją pacjentów by zapobiegać nawrotom próchnicy. Bardzo pomocna w tym okazała się akcja Fundacji pt. „Kup Pan szczotkę!”.
Miałem również okazję odwiedzić lokalne więzienie z pomocą o. Jonasza Madeja, który prowadzi w nim edukację dla więźniów i pomoc duszpasterską. Zostałem zaproszony przez naczelnika w celu zbadania i leczenia pacjentów bezpośrednio na środku dziedzińca. Przyjechałem rano i przyjąłem tylu pacjentów, na ile starczyło mi narzędzi i światła słonecznego. Sam naczelnik był pod takim wrażeniem sprawności działania, że następnego dnia przyszedł do kliniki na leczenie.Chciałbym serdecznie podziękować Fundacji Redemptoris Missio i wszystkim darczyńcom za umożliwienie wyjazdu i pomoc w jego organizacji. Dziękuję poprzedniej wolontariuszce, Urszuli Ziembrowicz za cenne wskazówki i sprecyzowanie potrzebnych sprzętów i leków. I bardzo dziękuję Siostrze Nazariuszy za zaopiekowanie się mną na miejscu i organizacji pracy! Przez te kilka tygodni udało się pomóc bardzo dużej liczbie ludzi, którzy inaczej nie mieliby dostępu do opieki stomatologicznej. Zachęcam potencjalnych wolontariuszy do wyruszania na misje – nasza praca robi prawdziwą różnicę!